Wczoraj naszła mnie wena na uszycie filcowych sówek. Powstały 4 większe (6cm) i 2 mniejsze (4cm). Te mniejsze posłużą za zawieszki do kluczy, a te większe można będzie wykorzystać jako breloczek do plecaka czy torebki (można też zawiesić przy kluczach jeśli ktoś lubi większe breloczki, ja nie :)) albo jako broszki.
Przepraszam za zdjęcia kiepskiej jakości ale pogoda nie dopisuje :(
miłego dnia - Reni
Śliczne! Mnie oczywiście ta fioletowa urzekła :-) Czy maja już jakieś imiona?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Imion im nie nadawałam, u mnie ciężko z wyobraźnią i pomysłami ;).
OdpowiedzUsuńZapytaj Synka, jestem pewna, że fantastycznie je nazwie :-)
OdpowiedzUsuńFajne sówki:)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej wpadły w oko te w pomarańczu:)
A ta z z tymi śladami łapek na brzuszku jest po prostu świetna!
Ale świetna kolorystyka :))) Bardzo "cieplutkie" te sowki :)
OdpowiedzUsuńSliczne, jedna ladniejsza od drugiej!
OdpowiedzUsuńbardzo ładne sóweczki, świetne kolory
OdpowiedzUsuń...no i dobrze się noszą przy kluczach :)
OdpowiedzUsuńśliczne sówki:)) i pozostałe prace! A ja właśnie założyłam bloga, na którym też próbuję coś tam tworzyć, szyć kleić itp. itd:)) i jako pierwszy post właśnie zamieściłam uszyte przez siebie sowy:))) serdecznie zapraszam!:)
OdpowiedzUsuńbenkowo.blogspot.com
Siostra i takie też chce:)
OdpowiedzUsuń